Antyperspiranty zdecydowanie należą do najpowszechniej stosowanych kosmetyków. Ochrona przed potem i przykrym zapachem jest bardzo istotna, szczególnie w upalne dni lub podczas wydarzeń, kiedy chcemy czuć się świeżo i uniknąć mokrych plam na ubraniach. Wiele osób zastanawia się jednak, czy w stosowaniu antyperspirantów nie przeszkadza dopiero co wykonana depilacja. Czy rzeczywiście w takich przypadkach lepiej unikać nakładania tych produktów, czy też można to obejść?
Antyperspirant w dużej mierze składa się z kompozycji zapachowych – choć oczywiście można także znaleźć warianty bezwonne – substancji bakteriobójczych oraz związków chemicznych, które mają za zadanie tymczasowo zablokować gruczoły potowe i tym samym ograniczyć wydzielanie potu. W przypadku tego ostatniego składnika najczęściej wykorzystuje się sole glinu, ałun oraz tlenek magnezu (dwie ostatnie substancje uważane są za bezpieczniejsze).
Dobrze nałożony antyperspirant powinien się długo utrzymywać. Na opakowaniach tego typu produktów często możemy znaleźć deklaracje dotyczące ich trwałości, które informują o tym, że na ich działanie możemy liczyć nawet do 72 godzin. Czy tak jest w istocie? Niekoniecznie, ponieważ wieczorem zwykle zmywamy ze skóry warstwę antyperspirantu, a wierzchnia warstwa naskórka ulega złuszczeniu, w związku z czym konieczne jest ponowne zaaplikowanie kosmetyku, by móc liczyć na jego właściwości następnego dnia.
Antyperspiranty są z powodzeniem używane przez osoby, które pocą się dość obficie, a także latem, gdy panują wysokie temperatury. Chętnie sięgają po nie również sportowcy. Jeśli zaś nie wystarczają, można również sięgnąć po blokery potu, choć jednocześnie doradza się, aby nadmierną potliwość skonsultować z lekarzem. Może ona być wynikiem problemów zdrowotnych, np. zaburzeń gospodarki hormonalnej, wobec czego warto wyeliminować przyczynę, zamiast działać wyłącznie na objawy.
Nie da się ukryć, że nasza skóra po depilacji, nawet jeśli wykorzystujemy do tego najdelikatniejszą metodę, jest bardziej wrażliwa, a czasem nawet podrażniona. Wobec tego bezpośrednie zaaplikowanie na nią jakiegoś kosmetyku może powodować pieczenie i swędzenie. Czy zatem w chwili, kiedy wykonaliśmy depilację, powinniśmy się wstrzymać z aplikacją antyperspirantu? Niezupełnie. Kluczem jest tutaj wybór odpowiedniego produktu.
Coraz częściej na półkach w drogeriach i aptekach możemy zobaczyć propozycje przeznaczone właśnie do skóry wrażliwej, a nawet alergicznej. Coraz więcej antyperspirantów jest też przetestowanych pod kątem stosowania na skórę po depilacji. To właśnie taki wariant będzie dla nas najodpowiedniejszy, jeśli nie chcemy rezygnować z ochrony przed potem. Oprócz tego dobrze jest zdecydować się na produkt, który poza wcześniej wymienionymi składnikami zawiera również substancje pielęgnujące. Może to być chociażby wyciąg z aloesu, który działa łagodząco. Tym samym używanie takiego antyperspirantu nie tylko nie będzie powodowało dyskomfortu, ale wręcz pomoże nam w ukojeniu skóry po depilacji.
