Obchodzimy kolejną rocznicę odzyskania niepodległości. Jednakże w dawnych wiekach w sposób szczególny obchodzono święto tego patrona czyli św. Marcina, a kaplice kościoły i ołtarze związane z tym świętym ściągały rzecze wiernych. Tak też było w Chełmnie.
Na uboczu starego miasta, w pobliżu murów obronnych i Baszty Prochowej znajduje się trochę zapomniana Kaplica św. Marcina. W dawnych czasach tętniła życiem, a od ponad 150 lat jej funkcje zostały ograniczone. Dziś budzi zainteresowanie wielu turystów, zwiedzających i samych chełminian. Ale czy znamy jej historię?
Do dnia dzisiejszego zachowało się niewiele informacji na temat kaplicy św. Marcina. Wiadomo, że jest to najmłodsza gotycka budowla ceglana wzniesiona w Chełmnie. Zbudowana została około połowy XIV wieku. W dokumentach wzmiankowana była w roku 1421. Jej wnętrze było kilkakrotnie przekształcane m.in.: w wieku XVII oraz XIX.. W latach 1937 – 1938 była odnawiana. Jest to budowla ceglana, jednonawowa z dwuspadowym dachem.. Od XIX wieku nie była użytkowana do celów sakralnych. Służyła jako miejsce zgromadzeń miejscowych towarzystw oraz stowarzyszeń.
Jedną z niewielu wzmianek jaka się zachował na temat kaplicy jest opis umieszczony przez ks. Jakuba Fankidejskiego w pracy „Utracone kościoły i kaplice w dzisiejszej diecezji chełmińskiej”, Pelplin 1880, który brzmi: „Niedaleko prepozytury św. Ducha po prawej stronie Toruńskiej Bramy zachował się mniejszy kościółek św. Marcina. Wchodziło się do niego jednemi drzwiami z południa. Mimo szczupłych rozmiarów pomieszczono trzy ołtarze: wielki poświęcony był św. Marcinowi, którego też obraz zawierał; z bocznych jeden był Matki Boskiej Bolesnej, drugi św. Pawła.. Na chór sprawili Księża Misjonarze małe organy. Cmentarz dokoła bywał ogrodzony. Wizytacja Olszowskiego pisze, że po zaniedbaniu reformacyjnym Wawrzyniec Giele, wikary farny, na nowo kościół zrestaurował. Nabożeństwo u św. Marcina już od dawna odprawiało się dla Niemców. Jeszcze na końcu przeszłego wieku przychodził tu zwykle co druga niedzielę ksiądz jaki do fary, czytał Mszę św. i miał kazanie niemiecki. Główny odpust obchodzono w uroczystość św. Marcina. Już dzień poprzednio po nieszporze studenci razem z ludem odśpiewali litanię do św. Marcina. Nazajutrz rano była Msza św. czytana z wystawieniem. O 9 godzinie rozpoczęła się suma z polskim kazaniem, niemieckie było po nieszporach. Uroczysta procesja z Przenajświętszym sakramentem po cmentarzu zakończyła odpust. I w powszedni dzień częściej odprawiała się tu Msza św. na szczególne życzenie wiernych, którzy św. Marcina czcili jako patrona od gorączki. W dzień św. Marcina [ 11 listopada], jako i w poniedziałek dni krzyżowych również wstępowano tu z procesją, jeden z ojców franciszkanów czytał zwykle Mszę św. Na tutejszym cmentarzu chowali się zazwyczaj ubożsi od których nic nie brano do kasy kościelnej. W dzień zaduszny modlono się za zmarłych w podobny sposób, jak u św. Ducha – Roku 1715 po wojnach kościółek św. Marcina był bliski upadku, ale Księża Misjonarze z gruntu go wtedy naprawili, tak że mocno stoi aż dotąd; drzewo potrzebne dostali darmo z Białegoboru, dzięki wspaniałomyślności kapituły. Mimo dość dobrego stanu w jakim się zachował kościółek święto – marciński, głównie dla zmienionych stosunków, zostaje bez użycia już od początku Tego stulecia. Przez niejaki czas uczniowie tuż obok stojącego dawniej gimnazjum używali go zimową porą do turniejów. W ostatnich latach stowarzyszenie katolickie polskich Przemysłowców odbywa w nim swoje zebrania. Własnością jest zresztą kościół św. Marcina podobnie jak i powyższy św. Ducha, kościoła farnego. Funduszów nie posiadał żadnych oprócz małego ogrodu przy cmentarzu, który używały Siostry Miłosierdzia, naówczas tu mieszkające”. Tyle ksiądz Jakub Fankidejski. Po II wojnie światowej świątynia ta służyła jako salka katechetyczna. Dziś podobnie jak ponad sto lat temu w kaplicy św. Marcina nie odprawiane są żadne nabożeństwa i spełnia już zupełnie inną funkcję.
Opracowała:
Anna Grzeszna – Kozikowska
Na podst.
Jakub Fankidejski, Utracone kościoły i kaplice w dzisiejszej diecezji chełmińskiej, Pelplin 1880
Materiał: Muzeum Ziemi Chełmińskiej
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz