Zwykły letni - deszczowy piątek w zabytkowym centrum Chełmna zamienił się w scenę grozy. Mamy nowe informacje na temat dzisiejszego wypadku.
AKTUALIZACJA !!!
56-letni kierowca mitsubishi typu SUV wjechał pod prąd na ul. Rynek, taranując samochody i wjeżdżając prosto na chodnik, gdzie znajdowali się przechodnie.
Z informacji przekazanych przez mł. insp. Monikę Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy wynika, że w wyniku tego niekontrolowanego rajdu ranne zostały cztery osoby, w tym aż troje dzieci.
Pierwszymi ofiarami byli kobieta idąca z pięcioletnim dzieckiem oraz mężczyzna. Choć mężczyzna cudem uniknął obrażeń, kobieta i jej małe dziecko trafili do szpitala. To jednak był dopiero początek tragedii.
Kierowca, najwyraźniej nie zdając sobie sprawy z tego, co zrobił — lub nie mogąc opanować pojazdu — kontynuował szaleńczy przejazd.
Jadąc dalej pod prąd ul. Hallera, znowu wjechał na chodnik. Tam potrącił kobietę z dwiema córkami w wieku 11 i 13 lat.
Widok był przerażający: na oczach przechodniów dziewczynki padły na bruk. Starsza z nich (13-latka), w cięższym stanie, została zabrana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Młodsza (lat 11) trafiła do szpitala karetką. Ich matka, choć nie doznała fizycznych obrażeń, była w stanie szoku.
Szaleńczy rajd zakończył się dopiero wtedy, gdy mitsubishi uderzyło w schodki jednej z kamienic przy ul. Hallera i przewróciło się na bok. Policjanci natychmiast wyciągnęli z auta kierowcę.
Mężczyzna był przytomny i nie odniósł żadnych obrażeń.
Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy, jednak pobrano mu krew do szczegółowych badań.
Wypadek zarejestrowała jedna z kamer zamontowanych w mieście.
— To cud, że nie zginął nikt więcej — komentował jeden z mieszkańców, który widział całe zajście. — Dzieci krzyczały, ludzie uciekali na wszystkie strony.
Policja prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny tego dramatycznego zdarzenia. Jedną z branych pod uwagę hipotez jest nagła utrata panowania nad pojazdem spowodowana problemami zdrowotnymi lub technicznymi.
Na miejscu pracowały wszystkie służby ratunkowe, a centrum miasta przez kilka godzin było całkowicie zablokowane. Mieszkańcy Chełmna są wstrząśnięci. Wiele osób nie kryje łez i oburzenia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz