24 kwietnia o godz. 10:00 pod chełmiński kościół FARNY podjechało sporo zastępów straży pożarnej. Co się tam stało?
Spokojnie - to tylko zaplanowane ćwiczenia ratownicze.
Historyczny, urbanistyczny układ Chełmna jest powodem do dumy i podziwu dla odwiedzających nasze miasto turystów. Jest jednak również bolączką dla służb ratowniczych, które w czasie swoich akcji muszą mierzyć się z niedogodnościami.
Wąskie uliczki zastawione parkującymi samochodami uniemożliwiają swobodny, i sprawny dojazd do miejsca zdarzenia. Podobnie jest z bramami wjazdowymi dostosowanymi do przejazdu wozów konnych, ale nie współczesnego sprzętu i wozów strażackich.
Akcja ratownicza prowadzona w kościele Farnym uwidoczniła wszystkie te problemowe wyzwania. Przybyły na miejsce wóz strażacki z wysięgnikiem nie mógł wjechać na teren przykościelny właśnie z powodu zbyt wąskiej bramy wjazdowej. Znalezienie odpowiedniego miejsca spowodowało znaczne skrócenie zasięgu.
To są jednak problemy techniczne, na które funkcjonariusze i druhowie straży pożarnej nie mają wpływu. Ze swojej strony strażacy wykazali się jak zawsze sprawnością, szybkością oraz pełnym profesjonalizmem. W ugaszenie pożaru jednej z kondygnacji wieży widokowej kościoła zaangażowana była jednostka PSP w Chełmna. Ewakuację poszkodowanych przy pomocy wysięgnika przeprowadzili strażacy przybyli z jednostki ze Świecia. Natomiast wyjątkowo spektakularną akcję ewakuacji poszkodowanego z tarasu widokowego chełmińskiej Fary poprowadziła przybyła z Bydgoszczy grupa ratownictwa wysokościowego.
Ćwiczenia ratownicze pod okiem doświadczonych dowódców potrwają w kościele jeszcze przez dwa najbliższe dni.
W dniu dzisiejszym wszystko udało się zgodnie z zaplanowanym harmonogramem.
Fot: e-chelmno
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz