Masa atrakcji podczas Perspektywy –9 Hills Festival 2023 w Chełmno

Jak taka pokrętna finansowo impreza jeszcze nie została skasowana? Jeszcze się organizatorka poprzedniego festiwalu radna od burmistrza nie rozliczyła z dotacji sponsorowanych przez panią, pana, nas, a tu cyk, następna dotacja. Nierozliczone publicznie z dotacji miasta są wszystkie edycje tego para coś tam tam. Ile organizatorzy przytulają z tego do własnej piersi? 50, 70 procent ze 150 tysięcy dotacji, na przykład? I tak w koło Macieju.

Drogi Rafale, zwolenniku Mikiewicza i jego ekipy, przykro, że nadal nie nic rozumiesz. To nie chodzi o to, aby zwracać się do służb bez dostępu do niby tajnych dokumentów, utajnionych właśnie przez Mikiewicza i jego kolegów. Rozliczeń wydanej kasy z budżetu miasta nie znają nawet radni, do czego mają bezwzględne prawo. Z tego co pamiętam- odmówiono im. Dokładnie odmówił Jendryczka (notabene takie nazwisko pojawia się przypadkowo oczywiście w krs zarządu tej nieszczęsnej fundacji). Nie interesuję się, kim ta pani Ewelina jest dla Jendryczki- żoną, siostrą, matką, kuzynką czy osobą obcą. Ale to zastanawiające, prawda?
A toksyczny brak transparentności, zawzięte ukrywanie sprawozdań przez ekipę Mikiewicza nie służy sprawie. Ludzie, z których podatków (gmina nie ma swoich pieniędzy), ale bez ich wiedzy idą na to pieniądze mają prawo pytać. Więc pytamy. A ponieważ nie ma żadnego odzewu, wyciągamy określone wnioski.
Znacznie prościej i zupełnie naturalne - chodzi przecież o nasze publiczne pieniądze, nie burmistrza, jego zastępcy ani nawet Twoje- gdyby wszystko było uczciwe pokazanie dokumentów, sprawozdań w Internecie, choćby na stronie UM. Co tam może być tajnego- informacje obronne? Tak jest w innych gminach, miastach i powiatach. Sprawozdania są jawne, dostępne dla każdego obywatela.
W Chełmnie sprawozdania nie są publiczne od pierwszej edycji tego czegoś tam. Wiem, bo szukałem. Kompletne zero. Przypomina mi to ukrywanie dokumentów przd NIK-iem, posłami, a nawet sądami przez Obajtka i innych szefów spółek nominowanych przez pis. Skąd u nas te obrzydliwe pisowkie standardy ? Kto i czego się boi? Kto i kogo chroni?

Do kolegi wyżej... Odrębną, wymagającą wyjaśnienia kwestią jest, dlaczego dotacja 150 tysięcy z ub. roku polskich złotych z urzędu miasta trafiła do rąk radnej Igi z klubu burmistrza- głównej organizatorki, poprzez Jendryczkę- nominata burmistrza na dyrektora muzeum. I dlaczego rzekome sprawozdanie trafiło do Jendryczki z muzeum i jest tam zamknięte w sejfie? Powiązania osobowe są oczywiście widoczne, ale co ma wspólnego muzeum z niby festiwalem? Dlaczego nie uczestniczyło w tym ChDK, instytucja kultury? Ktoś się bał odpowiedzialności, ktoś mimo wdzięczności czegoś nie chciał podpisać, zatwierdzić? Pokrętne to wszystko od początku do końca. Powinni to wyjaśnić radni, ale oni też są albo z klubu burmistrza albo go czołobitnie wspierają - oprócz Pana Radnego Michała. Pozdrowienia dla Pana Michała, jedynego niezależnego radnego.

Burmistrz nienawidzi radnego Wrażenia, bo ten ciągle zadaje mu trudne pytania. Dlatego na niego podnosi głos i wyśmiewa brzydkim rechotem na sesjach. Jakie to prostackie.

Za poprzednika pieniędzy nie ma i nie będzie, teraz są bo Burmistrzowie są obrotni, to po co kopie ostrzyć i warczeć.

Mikiewicz i jego kumpel obrotni? Większej bzdury nigdy nie słyszałem, chyba że od Pinokia, ale to już norma.
Chociaż, jak się tak na spokojnie zastanowić.... Tak, są obrotni w załatwianiu swoich spraw. Murawski był 5 lat temu na JDG, ledwo wiązał koniec z końcem, w całym 2018 roku zarobił niecałe 7 tysięcy- przecież to nawet nie mogło starczyć na skromne jedzenie na pół roku. Niedługo po wyborach Mikiewicz zrobił kolegę zastępcą i od razu stopa życiowa podskoczyła o kilkaset procent. Zresztą i temu drugiemu też. Po co i dlaczego panu Mikiewiczowi zastępca burmistrza w takim grajdole z 15 tys. mieszkańców? Burmistrz Kędzierski radził sobie świetnie sam, na wszystko znalazł czas i z ludźmi pogadał, wypytał o problemy. Rozsądni ludzie potrafią sobie odpowiedzieć na to pytanie, obserwują, czytają, wiedzą, jak jest, a jak nie powinno być. Fani burmistrza, jak pan Tomek, radni z jego klubu plus poplecznicy, nominaci bez kwalifikacji mogą być zauroczeni tą parą, ale wybory zweryfikują obrotowych, mam nadzieję. Z tego co słyszę, pijar maja fatalny.

Pan Mikiewicz powinien wpłacić też do kasy miasta 850 tysięcy (ze swoich) tytułem naprawy szkody w mieniu gminy i przekroczenia uprawnień. Ale do tego jeszcze dojdziemy, po wyborach. Chyba nie myśli, że jak przedstawicielom aktualnego reżymu ujdzie mu to na sucho?