Wczorajszy temat pożaru w Osnowie wzbudził ogromne zainteresowanie mieszkańców okolic. W zmaganiach z ogniem brało udział wiele zastępów straży pożarnej. Dziś dowiedzieliśmy się o nowych faktach w tej sprawie. To było prawdopodobnie podpalenie.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano pożar wolnostojącego stogu słomy o wymiarach ok. 70x20x8m. Było duże zadymienie, brak osób poszkodowanych. Okazało się, że siły i środki wysłane na miejsce występowania były niewystarczające, zatem na polecenie dyżurnego dysponowano kolejne zastępy ratownicze.

Działania JRG i OSP polegały na:

- zabezpieczeniu miejsca zdarzenia,

- oszacowaniu czy pozostałe stogi nie są zagrożone,

- zgłoszenie do SKKP w Chełmnie niewystarczających sił i środków na miejscu zdarzenia,

- podania 7 prądów wody w natarciu,

- zorganizowaniu zabezpieczenia wodnego przy pomocy zastępów OSP z pobliskich hydrantów poprzez dowożenie,/ w uzgodnieniu z wodociągami zwiększono ciśnienie sieci wodociągowej/,

- współdziałania z pracownikami firmy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, w celu rozgarnięcia palących się balotów słomy. Użyto 2 ładowarek czołowych.

- oświetlenie miejsca zdarzenia przy pomocy 2 najaśnic samochodowych i 2 najaśnic przenośnych.

- pożar ugaszono, słomę przelano.

- miejsce zdarzenia przekazano kierownikowi firmy Bioeko.

Spaleniu uległo 300 ton słomy.

Pożar został zgłoszony o godz. 17:57, a dopiero następnego dnia (25.06) o godz. 12:31 ostatnie zastępy powróciły do bazy.

W zmaganiach z żywiołem brało udział 17 zastępów i 89 strażaków.

Straty oszacowano na 50 tyś zł

Przypuszczalna przyczyna pożaru to podpalenie.

Materiał: PSP Chełmno

Foto: Sławomir Stachewicz i Jakub Grzywacz