W poniedziałek 2 marca młodzież z Zespołu Szkół CKZ w Grubnie i żołnierze z 3 Włocławskiego Batalionu Drogowo - Mostowego pod dowództwem kpt. Roberta Wala zapalili biało-czerwone znicze i złożyli kwiaty na grobie Alfonsa Jana Jarockiego i jego żony Heleny. Oboje małżonków byli w czasie okupacji żołnierzami Armii Krajowej, za co Helena trafiła do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Stutthofie.
Jarocki urodził się w 1910 r. w Dąbrowie Chełmińskiej, w 1931 r. ukończył państwowe seminarium nauczycielskie i uczył m.in. w jednej z chełmińskich szkół. W czasie wojny obronnej w 1939 r. walczył w szeregach 16 Dywizji Piechoty, a od 1940 związał się z konspiracją Związku Walki Zbrojnej. Współtworzył m.in. jako oficer organizacyjny inspektorat brodnicki ZWZ/AK, a także pełnił funkcję inspektora w powiatach: tczewskim, starogardzkim, chojnickim i kościerskim. Po zakończeniu wojny Jarocki pozostał w konspiracji uznając wyzwolenie spod niemieckiej okupacji za jednoczesny początek nowego tym razem radzieckiego zniewolenia. Rozpoczął działalność w Delegaturze Sił Zbrojnych, a potem w Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość”, pełnił w tej organizacji stanowisko szefa referatu organizacyjnego i zastępcy prezesa Okręgu Pomorskiego. Został aresztowany w kwietniu 1946 r. i skazany na 8 lat więzienia. Następnie Najwyższy Sąd Wojskowy wydłużył mu wyrok do 10 lat. Niestety więzienia nigdy nie opuścił zmarł 10 września 1948 r. w niejasnych okolicznościach, zdaniem rodziny zamordowany w komunistycznym więzieniu we Wronkach. W 1977 r. jego ciało ekshumowano i pochowano na chełmińskim cmentarzu. Jest jednym z tysięcy żołnierzy wyklętych, który został najprawdopodobniej zamordowany przez przedstawicieli komunistycznej władzy, która po 1945 r. przejęła władzę w Polsce.
Materiał: Piotr Sołtysiak
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz