Pamiętacie Państwo zapewne historię Czesława Mikołajskiego z Chełmna, który stracił wzrok w wyniku działania chemicznych substancji, ponieważ malował auto bez okularów ochronnych. Nadzieją na to, aby znowu widzieć okazało się leczenie w Chinach i dzięki nagłośnieniu sprawy w mediach znalazł się anonimowy darczyńca, który wpłacił dużą sumę dla pana Czesława. W tej chwili państwo Mikołajscy przebywają w miejscowości Shenzhen w południowo-wschodnich Chinach, gdzie pacjent jest poddawany terapii pobudzania nerwów przez pole elektromagnetyczne.
Podawane są mu również komórki macierzyste i otrzymuje zastrzyki przyspieszające regenerację nerwów. Czesławem zajmują się specjaliści od akupunktury i zalecono mu rehabilitację w hiperbarycznej komorze. Leczenie potrwa 2 tygodnie. O powrót do zdrowia walczy żona Czesia. To dzięki jej staraniom udało się znaleźć sponsora i odpowiednią klinikę - żeby mógł znowu zobaczyć swoją ukochaną rodzinę.
Pełni dobrych myśli polecieli do Azji przez Amsterdam i Pekin. Leczenie jest bardzo kosztowne, zatem państwo Mikołajscy są bardzo wdzięczni za wielki DAR ŻYCZLIWYCH SERC, a przede wszystkim hojnemu darczyńcy oraz wszystkim osobom, które przejęły się ich historią i trzymają za nich kciuki.
Mimo swojego tragicznego losu Czesław nie zamierzał biernie czekać na to, co dalej wydarzać się będzie w jego życiu - postanowił WALCZYĆ, bo jedną z najważniejszych w życiu spraw jest NADZIEJA...
Zdjęcia na adres redakcji wysłała pani Urszula.
1 0
Powodzenia! Dużo sił! Wierzę,że się uda!!!