1 marca 2021 w Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych młodzież w asyście żołnierzy z 3. Batalionu Drogowo-Mostowego złożyła kwiaty i zapaliła znicze na grobie Żołnierza Wyklętego - Alfonsa Jana Jarockiego i jego żony Heleny. Jarockiej. Urodzony w 1910 r. w Dąbrowie Chełmińskiej był przed II wojną nauczycielem wychowania fizycznego w chełmińskich szkołach, a także oficerem rezerwy. Podczas wojny obronnej w 1939 r. brał udział w walce, następnie uciekł z niemieckiej niewoli, a gdy członkowie Selbstschutzu zabili mu brata i ojca wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, w której to organizacji działał na Pomorzu m.in. w okolicach Tczewa, Tucholi, Chojnic. Po wojnie włączył się w tzw. drugą niepodległościową konspirację i został członkiem Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość pełniąc funkcję zastępcy prezesa Okręgu Pomorskiego WIN. Podczas wojny Niemcy aresztowali jego żonę Helenę, która przebywała w obozie koncentracyjnym w Stutthofie do 1945 r. W kwietniu 1946 r. komuniści aresztowali Jarockiego i skazali na 10 lat więzienia. Niestety więzienia nigdy nie opuścił, zmarł 19 IX 1948 r. we Wronkach. Oficjalnie popełnił samobójstwo, ale jego córka, która wraz z żoną wzięły udział w pogrzebie opowiadała, iż trumna z ciałem ojca była zamknięta, a strażnik nie pozwolił im jej otworzyć, dlatego też rodzina Jarockiego nie uwierzyła w śmierć męża i ojca. Ojciec czwórki dzieci, któremu zmniejszono wyrok z 10 do 5 lat chciał bez wątpienia żyć i zobaczyć swoich najbliższych, a nie odebrać sobie życie. Komunistyczne władze często w akcie zgonu, by ukryć swoje faktyczne sprawstwo śmierci, podawały rzekome samobójstwo swych ofiar. Ciało Alfonsa Jana Jarockiego oficera AK i członka WIN ekshumowano w 1977 r. i złożono obok żony na chełmińskim cmentarzu. Delegacje zapaliły również znicze na Placu Wolności w Chełmnie przy Tablicy Upamiętniającej Ofiary Stalinizmu Ziemi Chełmińskiej, deportowanych na wschód więźniów i zamęczonych przez NKWD i UB w latach 1939-1956. Materiał: Piotr Sołtysiak Fot: J.P.
2021-03-01 14:24:38