Po ilu godzinach zaczynają odśnieżać drogi? Zobacz polskie standardy

Obecna sytuacja na drogach wywołuje sporo emocji wśród kierowców. Przedwczoraj miejscami drogi były nieprzejezdne, bo silnym opadom śniegu towarzyszyły zawieje i zamiecie śnieżne. Dziś kierowcy pługów i piaskarek nadal pracują, chociaż opinie na temat częstotliwości ich jazdy, wysokości pługa odśnieżającego i sypania piachem na pewno są różne.

Niestety, takie są obecnie standardy utrzymania dróg w zależności od ich kategorii

A te, które obecnie obserwujemy w powiecie świeckim najczęściej, to ostatnie dwie - trzy kategorie z 5 dopuszczalnych. Tu możliwe są kilkugodzinne zaśnieżenia i oblodzenia, przejezdność tylko jednego pasa ruchu, ale też zdarzyć się może całkowite zaśnieżenie drogi, zaspy ale nawet wyłączenia dróg na czas od 24 do 48 godzin! (patrz tabela poniżej)

Od kilku dni pracownicy służb drogowych i wynajętych firm w naszym powiecie są w stanie jedynie usuwać nadmiar śniegu a piachem posypywać najbardziej niebezpieczne miejsca + rejony przystanków autobusowych. Służby skupiają się głównie na odśnieżaniu i pozbywaniu nadmiaru śniegu oraz likwidacji gołoledzi w niebezpiecznych miejscach.  Przy temp. - 10 stopni Celsjusza zabiegi sprowadzają się więc do prób tzw. uszorstnienia nawierzchni dróg, czyli sypaniu nawierzchni samym piaskiem.

Przy obecnych temperaturach sypanie soli nie ma sensu, bowiem maksymalny próg to - 8 stopni Celsjusza. Zdaniem fachowców, nawet jeśli temperatura pójdzie trochę w górę, na mniej uczęszczanych drogach sypanie solą da i tak niewiele, ponieważ potrzebny jest dosyć duży ruch, który rozciągnie mieszankę na drodze, tak, aby powierzchnia zaczęła się samoistnie rozpuszczać.

Warto też pamiętać, że warstwa lodu pod warstwą śniegu sama nie zniknie. Bo zlodowacenia powstają w wyniku ruchu pojazdów (tarcia) w niskiej temperaturze i pod wpływem codziennych zmian temperatury powietrza oraz gruntu.

Jadąc samochodem pamiętajmy więc, że drogi powiatowe, o gminnych nie wspominając, zgodnie z przepisami utrzymywane są w zupełnie innych standardach ich utrzymania niż wojewódzkie, krajowe o autostradach nie wspominając. 

Materiał partnera: (Krzysztof Nowicki)