Kolejne psie dziecko z pola kukurydzy w Krajęcinie. To już czwarty z tego samego miotu... Jeśli ktoś wie, kto zafundował maluchom wycieczkę w nieznane proszę o kontakt. Ten kto je porzucił niech pamięta - karma wraca.
Szczeniak został zbadany przez weterynarza. Co się okazało: świerzbowiec, nużyca, odwodnienie i wychudzenie. Zwierzę okropnie wycieńczone - wczoraj nie było w stanie ustać na własnych łapach.
Dziś jest już lepiej. Zaczął chodzić, jest nakarmiony i wykąpany. Dostał antybiotyk, rozpoczynamy leczenie.
Powinno być dobrze.
Szukamy maluchowi ODPOWIEDZIALNEGO domku na stałe. Lepiej, żeby dochodził do siebie w przyjaznym otoczeniu, a nie w schronisku.
Pokrywamy koszty leczenia!
Dziękujemy p. Studnickim za pomoc.
I tym, którzy zabrali poprzednie psiaki (przepraszamy, nie pamiętamy nazwiska).
Kontakt- Monika 724 506 532
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz