Zamknij

Grand Prix Amatorów Na Szosie: "Rowerem przez Polskę"- Rajdy dla Frajdy

12:01, 09.08.2018 J.P Aktualizacja: 12:36, 09.08.2018
Skomentuj

Na XIV tegoroczny rajd z cyklu „GRAND PRIX AMATORÓW NA SZOSIE – Rowerem przez Polskę” zapraszamy w woj. kujawsko-pomorskie, do Tucholskiego i Wdeckiego Parku Krajobrazowego! Spotykamy się w Tucholi dnia 19 sierpnia 2018 r. (start o g. 11:00), skąd wyruszymy na niezwykle przyjemną, krajobrazowo urozmaiconą i poprowadzoną w większości świetnymi asfaltami trasę. 

Tuchola i Bory Tucholskie przyciągają nas magnetycznie. Jest w tym regionie (a może w nazwie?) coś takiego, co nie pozwala tak zwyczajnie przejechać obok, bez zatrzymania i zaciągnięcia się tutejszym klimatem. Gdyby spróbować opisać to słowami – pewnie w jednym czy dwóch zdaniach byłoby ciężko. Wówczas lepiej spojrzeć na nowe logo Miasta, które (naszym zdaniem) bardzo udanie spełnia swoje zadanie i zarzuca przynętę wyobraźni. Rajdy są jednak po to, by na własnej oponie przekonać się, czy składana „obietnica o wyjątkowości” ma pokrycie w rzeczywistości.

Cel naszej tutejszej wędrówki – czyli Tucholski, a przy tym i Wdecki Park Krajobrazowy – to przede wszystkim lasy. A w zasadzie „bory”. Często gęste i „głębokie”, a przy tym intensywnie pachnące i… przeważnie wyjątkowo spokojne. W porównaniu do zeszłorocznej trasy postanowiliśmy jeszcze ten krajobraz urozmaicić dodając fragment przemykający malowniczymi obszarami położnymi nieco na południe, w rejonie Świekatowa i Bukowca. Aby tam dojechać, należy „pokonać” znane już atrakcje w Rudzkim Moście i Cekcynie (a także rozgrzewkowy podjazd, który je łączy), a następnie skierować się na Bysław i Lubiewo. Przez pierwszych 30 kilometrów wzrok od podziwiania uroków okolicy odrywa niekiedy droga, która nie jest może zła, ale bywa, że trochę trzęsie. Normalnie pewnie byśmy o tym nie wspominali, natomiast tutaj jest po temu okazja – otóż dalsza część trasy (tak od Zalesia Królewskiego, czyli ponad 90 km!) to już asfalt pierwszorzędnej jakości, który szybko puszcza w zapomnienie ewentualne dotychczasowe niewygody.

W krajobrazie z początku dominować będzie polne złoto, doprawione zielenią najpierw łąk, a potem lasów. Domieszki błękitu dostarczą jeziora i ciągi wodne – najpiękniejszy widok rozciąga się chyba na jez. Żur w Tleniu, ale i przekraczanie Wdy w Gródku czy Brdy w Rudzkim Moście robi sympatyczne wrażenie. Sielankowo prezentuje się zalew nad jez. Cekcyńskim – gdzie urlopowicze wypoczywają całymi rodzinami – no i oczywiście tucholski Głęboczek, nad którym warto odsapnąć już po rajdzie. Wszystkiemu będzie się można przypatrywać w ciszy i spokoju, albowiem ruch samochodowy powinien być niewielki, a nawet znikomy (za wyjątkiem krótkich odcinków po drodze wojewódzkiej nr 240, która dla odmiany jest bardzo ruchliwa).

Cała trasa liczy 124 km i w przeważającej części ma płaski charakter. Ale żeby nie było tak całkiem nudno – po drodze trafi się też kilka hopek, na swój sposób nawet dość zaskakujących. I choć te wypukłości terenu trudno nazwać „Podjazdami”, to kręcenie przez Gródek, Osie, Tleń czy fantastyczny wprost odcinek Wierzchy-Trzebciny będzie cokolwiek falujące. Ten ostatni fragment zmodyfikowaliśmy w stosunku do ubiegłego roku, aby „prosta” wiodąca z Tlenia do Tucholi nie liczyła już 27 niekończących się kilometrów (teraz liczy tylko 20 ;) ), a końcówka była nie tylko piękna widokowo, ale też bardziej zróżnicowana. Wierzymy, że przejazd tego poprowadzonego głębokim borem odcinka może w końcowej fazie rajdu nieco się dłużyć, ale zachęcamy do chłonięcia energii od przyrody, bo jest doprawdy wyjątkowa! A gdy zacznie się już „przerzedzać” i „przejaśniać” będzie to zapewne znak, że zbliża się meta! Zanim jednak każdy będzie miał okazję wznieść ręce w geście tryumfu i udać się na rundę honorową wzdłuż Głęboczka, będzie trzeba pokonać kilka niewielkich pagórków. Sam „finisz” również jest lekko pod górkę – głównie po to, by po chwili (już na uspokojonym oddechu) móc jeszcze raz popatrzeć na okolicę!

W przypadku zainteresowania krótszym dystansem prosimy o kontakt – jeśli „uzbiera” się kilka osób, to możemy też przygotować bardziej rekreacyjną wersję „MINI” o długości 67 lub 80 km (nie publikujemy jej „oficjalnie”, ponieważ nie pokrywa się w wystarczającym stopniu z trasą podstawową).

(J.P)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%